niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdział 4

Nie siedziałam długo w pokoju , gdyż nie miałam co rozpakowywać . Wzięłam tylko dwa ubrania , bo nie chciałam robić kłopotu bratu .A tak na serio to nie było nas stać na ubrania.Ja w swoim pokoju miałam tylko łóżko i świeczkę .Rzeczy były porozrzucane po całym pomieszczeniu . Zdarzało się też że matka spała na moim , a ja musiałam na podłodze więc często bolały mnie plecy.Postanowiłam pójść na dół , aby nie psuć zbytnio atmosfery . Weszłam bez słowa ze spuszczoną miną , i usiadłam obok Nathana na kanapie , a reszta siedziała na fotelach oglądając mecz i popijając piwo z puszki .Wbiłam wzrok w podłogę , a brat zaczął
-może chcesz o tym porozmawiać
-a niby po co mam o tym mówić -powiedziałam z podniesionym głosem
-nie wiem może ci ulży -powiedział
-co mi ulży , ty nawet nie wiesz przez co ja tam przeszłam , z każdym dniem się bałam że może to znowu zrobić , pozwalałam nawet się bić . Żyłam nadzieją że przyjedziesz po mnie , ale ty nawet nie napisałeś -powiedziałam a do oczu zaczęły mi napływać łzy
-myślałem że chcesz się wygadać -powiedział
-jeżeli tak bardzo chcesz to proszę -wstałam z miejsca i zaczęłam krążyć po pokoju -to było kiedy kończyłam 15 lat . Tak w moje urodziny , nie złożyli mi nawet życzeń , co mnie bardzo zabolało.Ale oni woleli iść i się upić , wiedziałam że nie przyjdą na noc, gdyż pewnie będą gdzieś w jakieś melinie nocować .Ale się myliłam , kiedy poszłam spać . Nie zdążyłam nawet zamknąć oczów , a już usłyszałam brzdęki butelek od alkoholu i te krzyki ojca w korytarzu ,,idę do tej suki" chciało mi się płakać jak nie wiem . Żeby własny ojciec na córkę mówił suka , nie pomyślałabym że to tak się skończy. Przyszedł do mnie , ledwo co na nogach się trzymał ..bęłkotał tylko pod nosem że zaraz dostanę prezent i napił się jeszcze wódki z gwinta i podszedł bliżej do łóżka . Nie wiedziałam co chce zrobić , a on wtedy zaczął ściągać spodnie ...i on mnie wtedy-i się rozpłakałam stanęłam obok ściany i się zsunęłam na dół . Kątem oka tylko widziałam Nathana który idzie do mnie i też ma łzy w oczach . Schowałam głowę w kolanach i płakałam . Poczułam że ktoś mnie przytula , i szepcze
-ciiii wypłacz się -powiedział ,  a ja pierwszy raz od tego momentu przytuliłam się do niego . Mocząc mu rękaw od koszulki . Poczułam się wtedy tak jakoś inaczej , taka bezpieczna .Wtedy wszyscy wstali i przytulali mnie robiąc grupowy uścisk
-przepraszam nie wiedziałem że on cię może ...-i mój brat też płakał
(Nathan)
Kiedy tak zaczęła opowiadać co jej ojciec zrobił , pomyślałem jedno zabił bym go na miejscu .Powinien skończyć w więzieniu . Kiedy zaczęła bardziej płakać , ja też się popłakałem . Wstałem i podszedłem ją przytulić , myślałem że mnie odepchnie , a ona wtuliła się we mnie .



_____________________________________
Nie obraźcie się na mnie za takie braki tutaj , ale prowadzę także -http://jegohipnotyzujaceoczy.blogspot.com/

2 komentarze:

  1. em... współczuję Asi z całedo serca
    tak mi jej szkoda...
    Nathan dobrze się zachował...
    rozdział smutny i cudowny
    Czekam na następny
    Weeny, kochana

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne!!!
    Ten ojciec to jakiś cham!!
    Uduszę...
    A tak ogólnie, to wszystko mi się podoba.
    nadrobiłam zaległości i jestem zadowolona.
    Barrdzo ;**
    Czekam na next kochana ;*

    OdpowiedzUsuń